Wynagrodzenie sędziowskie w obecnym stanie prawnym podlegaswoistej – odmiennej od innych kategorii pracowników – ochronie.Szeroko omawiana jesienią ubiegłego roku w mediach decyzja prezesaSądu Rejonowego w Olsztynie o redukcji płacy sędziemu MaciejowiNawackiemu jest sprzeczna z normami prawa, które tę ochronęsytuują.
Zaniechany mechanizm
Pomimo częstokroć kontestacyjnego stosunku do TrybunałuKonstytucyjnego – określanego zwłaszcza w niektórych mediach„Trybunałem Julii Przyłębskiej” – sędziowie wręcz gremialnie odponad roku występują z roszczeniami przeciwko Skarbowi Państwa owypłatę części wynagrodzeń, których waloryzacja była wstrzymywanaw latach 2021–2023.
Aktywność tę spotęgowało orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 8listopada 2023 r. w sprawie o sygn. akt K 1/23, w którym – ujmując tosyntetycznie – stwierdzono niezgodność z ustawą zasadniczą przepisówustawy okołobudżetowej na rok 2023, w której zaniechano po raz trzeciz rzędu zastosowania mechanizmu waloryzacyjnego, przewidzianego wprzepisach ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (usp).Tożsame działania podjęli prokuratorzy, asesorzy sądowi, asesorzyprokuratorscy oraz referendarze sądowi, do których również majązastosowanie przewidziane prawem zasady naliczania wynagrodzeń.
Sprawa obniżenia wynagrodzenia sędziemu Maciejowi Nawackiemupowinna natychmiast zintegrować środowisko sędziowskie i wywołaćoburzenie ich stowarzyszeń, które w swoich statutach – jak Iustitia orazThemis – jako cel wskazują działania na rzecz niezawisłości sędzióworaz niezależności sądów.
Otóż sędziowie jako jedyna grupa zawodowa posiadają konstytucyjnąochronę swego wynagrodzenia. Przepis ustawy zasadniczej regulującytę materię ulokowano bezpośrednio po tym, który dotyczy niezawisłościsędziów (art. 178 ust. 1–2 Konstytucji RP).
W obecnym stanie prawnym szczegółowo i kompletnie kwestięwynagrodzenia sędziowskiego podejmuje usp w art. 91 i kolejnych. Wskrócie: podstawę płacy stanowi przeciętne miesięczne wynagrodzeniew drugim kwartale poprzedniego roku kalendarzowego, ogłaszaneprzez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego; wartość ta podlegamnożnikowi (począwszy od 2,05), zdefiniowanemu w załączniku do tejustawy, a uzależnionemu w swej wysokości od szczebla sędziego wsądownictwie powszechnym, a w jego ramach – od stażu pracy nastanowisku sędziowskim.
Trzy konkluzje
Z przywołanego stanu prawnego wypływają trzy konkluzje:
- po pierwsze – wynagrodzenie sędziowskie posiada ochronękonstytucyjną i jest elementem (tzw. ekonomicznym komponentem)atrybutu niezawisłości;
- po wtóre – mechanizm naliczania płacy sędziego w sposób ścisły ijednoznaczny definiuje ustawa ustrojowa, a nie umowa stron stosunkupracy; tym bardziej zaś nie arbitralna wola pracodawcy;
- po trzecie – materia wynagrodzenia sędziego posiada całościową,kompletną regulację w usp.
Ustawa ta stanowi tzw. pragmatyk służbowy, tj. odnosi się do ściślewyznaczonej grupy zawodowej, a przepisy kodeksu pracy mają tutajzastosowanie tylko wówczas, gdy w ustawie sędziowskiej brakujestosownej normy prawnej (co wynika wprost z art. 5 kodeksu pracy).Jest zatem konstatacją wręcz elementarną, iż skoro sędziowie wysokośćswojego wynagrodzenia wywodzą z – jak to się obecnie mówi –dedykowanej im ustawy, która szczegółowo i kompletnie kwestię tęprzesądza, to w zakresie ich płacy nie może być mowy o stosowaniuprzepisów kodeksu pracy.
Decyzja bez uzasadnienia
Dostępne w internecie teksty donoszą, iż prezes Sądu Rejonowego wOlsztynie zdecydował o obniżeniu wynagrodzenia sędziemu MaciejowiNawackiemu o 50 proc., gdyż ten ostatni nie podejmuje czynności wsprawach, które zostały mu przydzielone w ramach obowiązkówpracowniczych.
Zakładając najkorzystniejszy dla kierownictwa Sądu Rejonowego wOlsztynie wariant przebiegu zdarzeń o odmowie sprawowania wymiarusprawiedliwości przez sędziego Macieja Nawackiego, to i tak decyzjaprezesa nie posiada prawnego uzasadnienia. Otóż istotnie, art. 80kodeksu pracy stanowi, iż wynagrodzenie przysługuje pracownikowi zapracę wykonaną, a za czas niewykonywania pracy tylko wówczas, gdytak stanowią przepisy prawa pracy.
Problem polega jednak na tym, że – jak wskazano – wynagrodzeniesędziowskie nie podlega przepisom kodeksu pracy, lecz samejKonstytucji RP oraz prawa o ustroju sądów powszechnych.
Żaden przepis ustawy ustrojowej nie legitymuje prezesa sądu doingerowania w wysokość sędziowskiej płacy, a już z pewnością nie napodstawie arbitralnie ustalonej ilości podjętych czynności.
Konstytucyjna regulacja kwestii wynagrodzenia sędziowskiego oznaczatakże ochronę jego wysokości, a to z tego prostego powodu, iż prezessądu powszechnego jest wyłącznie przełożonym administracyjnym dla szeregowego sędziego – o czym wprost przesądza art. 9a § 1 usp.Obejmuje on zatem tylko badanie sprawności postępowania i żadnąmiarą nie może wkraczać w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli– tak jednoznacznie w art. 9b i art. 22 § 1 pkt. 1) lit. a) usp oraz wrozporządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie nadzoruadministracyjnego nad działalnością administracyjną sądówpowszechnych.
Skoro zatem – jako się rzekło – sędziowska płaca jest elementematrybutu niezawisłości, chronionym normą konstytucyjną,jednoznacznie, stanowczo i kompletnie uregulowanym w prawie oustroju sądów powszechnych, wyłączonym z regulacji kodeksu pracy, tonie podlega ona jakiejkolwiek ingerencji zwierzchnikaadministracyjnego.
W efekcie decyzja o redukcji wynagrodzenia sędziemu MaciejowiNawackiemu z pewnością wykracza poza uprawnienia administracyjneprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie.
Sądu dyscyplinarnego nie było
Jak się jednak wydaje – odwoływanie się do najkorzystniejszego dlawładz Sądu Rejonowego w Olsztynie przebiegu zdarzeń jest na wyrost,ponieważ sędzia Maciej Nawacki – co opisują media – uzyskałkorzystną dla siebie (wskutek odwołania od tzw. zakresu czynności)decyzję Krajowej Rady Sądownictwa co do wielkości przydziału sprawdo swego referatu. W rezultacie przydzielanie mu spraw ponad tęwartość, którą oznaczył konstytucyjny organ, tj. Krajowa RadaSądownictwa, jawi się jako nieposiadające prawnego umocowania.Obniżenie wpływu spraw do tzw. referatu (czyli przydzielonych dorozpoznania) nigdy nie stanowi jednak podstawy do prezesowskiegouderzania w wysokość płacy jakiegokolwiek orzecznika (w tym asesorasądowego oraz referendarza sądowego).
Powyższe rzecz jasna nie oznacza, iż prezes sądu powszechnego nieposiada środków prawnego oddziaływania, gdy stwierdzi biernośćsędziego w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości – w skrajnejsytuacji w grę wchodzi wówczas wniosek o odpowiedzialnośćdyscyplinarną na podstawie art. 107 § 1 usp. Istotnie – wtedy sąddyscyplinarny może orzec karę dyscyplinarną obniżenia wynagrodzenianawet o 50 proc. na okres do dwóch lat (art. 109 § 1 pkt. 2b) usp).Ponadto – o redukcji wynagrodzenia sędziego stanowi art. 129 ust. 3ww. ustawy, gdy sędziego zawieszono w czynnościach służbowych,wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne albo oubezwłasnowolnienie oraz gdy podjęto uchwałę zezwalającą napociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. W obu takichwypadkach mamy jednak do czynienia z orzeczeniem sądudyscyplinarnego, a nie – z dowolnym działaniem przełożonegoadministracyjnego.
Z tego oczywisty dla prawnika wniosek, iż o pozbawieniu sędziegoprawa do części wynagrodzenia przesądza tylko organodpowiedzialności dyscyplinarnej i w ściśle limitowanych prawemwypadkach. Poza nimi płaca sędziego nie podlega – rzecz jasna waktualnym stanie prawnym, niewykluczającym przecież odmiennej wprzyszłości woli suwerena, tj. narodu – wpływowi innych podmiotów, wtym kierownictwa sądu.
Konkluzję tę wspiera treść art. 83a usp, dotyczący obniżenia płacysędziemu korzystającemu z urlopu wychowawczego. W tej jednaksytuacji o redukcji wynagrodzenia przesądza sama ustawa ustrojowa, awięc i w tym zakresie wykluczona jest aktywność in plus albo in minusprezesa sądu.
Gdzie jest inspekcja pracy?
Zaprezentowany, a szeroko relacjonowany w mediach stan faktyczny w
Powiązane Polecane NajnowszeSĄDY I PROKURATURATomasz Pietryga: W poszukiwaniu wyborczego Graalazasadzie powinien spotkać się z reakcją właściwej inspekcji pracy. O ilerzeczywiście doszło do wypłaty okrojonego wynagrodzenia sędziemuMaciejowi Nawackiemu, o tyle organ ten jest uprawniony m.in. donakazania jego wypłaty w wysokości należnej, a więc wynikającej zprzepisów usp (art. 11 pkt 7) ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy).
Wskazać należy, iż zaniechanie wypłaty wynagrodzenia jestwykroczeniem z art. 282 § 1 pkt 1) kodeksu pracy, a w wypadkuustalenia znamienia uporczywości – nawet przestępstwem z art. 218 § 1kodeksu karnego.
Po stronie pracownika powstaje także roszczenie odsetkowe z art. 481 §1 kodeksu cywilnego w związku z art. 300 kodeksu pracy.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Opolu, rzecznikiem prasowym Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów „Sędziowie RP”